Ponieważ zajmujemy się serwisem, a nie sprzedażą nowego sprzętu to napiszę coś czego nie usłyszycie Państwo od sprzedawcy w markecie.

Bez dobrego marketingu nie ma co myśleć o sprzedaży, ale problem w tym, że w marketingu od dłuższego czasu kładzie się nacisk tylko na skuteczność, bez względu na skutki długofalowe działań marketingowców na daną markę.

Kiedyś na ulotkach reklamowych można było znaleźć cenę produktu, często wyeksponowaną jeżeli była to cena promocyjna, później 1/10 ceny. Teraz jest tendencja do podawania 1/30 ceny (raty) i tak doszliśmy do momentu, że po raz pierwszy można bez problemu kupić czajnik za cenę najtańszego piwa.

Efektywność pralki, lodówki czy klasę energetyczną należy traktować z przymrużeniem oka, gdyż jest to głównie efekt pracy działu marketingu, a w niewielkim stopniu inżynierów. Co do jakości sprzętu AGD produkowanego obecnie, to nie wiadomo, kto tak naprawdę zaczął.

Pewien spec od marketingu wpadł na wspaniały pomysł aby wykorzystać siłę i zaufanie do marki którą promuję i postanowił to zamienić szybko na gotówkę. Wystarczyło wyprodukować sprzęt możliwie najtaniej, najczęściej przy pomocy kooperantów z różnych części świata o taniej sile roboczej, przy maksymalnych uproszczeniach. Ostatnim etapem jest przyklejenie markowej naklejki i aby klient nie popadł w podejrzliwość – doklejenia etykiety PROMOCJA.

Klient łudzi się że dokonał okazyjnego zakupu, nieświadom biedaczek tego, że jego nowa lodówka nie ma nic wspólnego (oczywiście poza marką) z jego starą lodówką, która zepsuła się po 15 latach bezawaryjnej pracy. Oczywiście takie działanie marketingowca było by działaniem na szkodę marki, gdyby również inni nie wpadli na ten wspaniały pomysł.

Odpowiadając wreszcie na pytanie. Na dzień dzisiejszy istnieje tylko kilka firm produkujących dobry sprzęt na rynek europejski. Dlatego zakupy należy traktować wybiórczo tj. traktować indywidualnie każdy model a nie kierować się marką.